09.października 2025

Pierwsza rehabilitacja bez płaczu

Przed drzwiami rehabilitacji dziennej w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. J. Gromkowskiego  we Wrocławiu spotkaliśmy małego Bolka w wózku. Czekał razem z mamą na rehabilitację. Doktor Czaruś Pipeta zagrał na melodyce, a Viola Niesłodzę na śwince Balbince. Świnka wyrwała się jednak spod kontroli i zaczęła puszczać chrumkające całusy w stronę około 3-letniego pacjenta. Chłopiec śmiał się na głos, całą buzią. Było widać, że ma problemy ze wzrokiem i neurologiczne problemy z ciałkiem. Weszliśmy z Bolkiem na salę rehabilitacyjną. Pani fizjoterapeutka ucieszyła się widząc uśmiech Bolka, ale powiedziała też: "Radość się zaraz skończy, bo będziemy ćwiczyć". Mama też wspomniała: "Będzie pół godziny płaczu...". Klowni medyczni popatrzyli na siebie i ruszyli do akcji. Przez pół godziny tworzyli śmieszne historie pacynkami, łowili ryby na gluty, robili kłócące się pacynki z dłoni, śpiewali, grali na melodyce, a Bolek, mimo że było widać, że ćwiczenia dużo go kosztują, ciągle się śmiał. Pięknym, szczerym, dziecięcym głosem. Po fizjoterapii mama Bolka powiedziała: "Pierwszy raz nie płakał - jestem w szoku!". A pani Fizjoterapeutka zapraszała nas na regularne wizyty u Bolka. To działa. Obecność klownow medycznych, towarzystwo sztuki i humoru łagodzi ból. A tego pięknego śmiechu małego, dzielnego chłopczyka nigdy nie zapomnimy".

- Przedoktorka Zrehabilitowana Po Kolei Violetta Niesłodzę

abaton-monitoring